Holotropy
Pomagają dotrzeć tam, gdzie pochowaliśmy wyparte emocje, potencjały i marzenia. To ścieżka integracji przez oddech oraz proces transformacji poprzez czucie – prowadzące do ciała, przyjemności, kreatywności oraz spokoju. To również „terapia bez terapii” – przestrzeń autoeksploracji i refleksji. Szansa na pogłębienie relacji z własnym, wewnętrznym światem albo ukochaną osobą.
Psychologia transpersonalna i szamanizm
W psychologii transpersonalnej holotropy znane są jako oddychanie holotropowe / integratywne – łączone z prekursorami metody, takimi jak Stanislav Grof oraz Zdena Kmunickova.
Praktyka, do której Cię zapraszamy, idzie o krok albo o oddech dalej, niż inspirujące początki metody. Od grupowej eksploracji zmienionych stanów świadomości – ku archetypowi wewnętrznej mądrości uzdrowienia (inner healer, wiedźmin / wiedźma albo curanderos).
Na holotropach spotkasz się z wiedzą, która wykracza poza ramy akademickiego pojmowania psychologii – zwracając „psyche” jej pierwotne znaczenie, jakim jest dusza. Oddech to zarówno tchnienie jak i natchnienie. Łącząc się z oddechem – łączymy się z duszą. Ożywiamy ciało i budzimy głos, co w kulturze szamańskiej należy do codziennych praktyk. Todo cura, todo sana – wszystko leczy i uzdrawia. Todo tiene medicina dentro – wszystko niesie medycynę. Czas byś odkryła /odkrył ją w sobie!
Inner Healer albo Curanderos
Czy wiesz, kim jest Twój "Inner Healer"? Znasz jego / jej głos? Słyszysz zew zmiany, zaproszenie do wilczej, holotropowej, watahy?
Holotropy korzystają z mocy nieznacznie przyspieszonego i nieco pogłębionego oddechu oraz z rytmu intencjonalnie zestawionych utworów muzycznych, które budzą wewnętrznego bohatera / wewnętrzną bohaterkę. Budzi ich również ruch (elementy pracy z ciałem), czuły dotyk oraz rytm szamańskiego bębna. Ciało reaguje – ciało odpowiada. Otwartością, pobudzeniem, uwalnianiem traum.
Otwierają się drzwi percepcji, puszczają blokady mięśniowe i energetyczne – do głosu dochodzą stłumione emocje – przez krzyk, szloch, śpiew albo wcześniej niewypowiedziane słowa.
Wszystko to, być może pierwszy raz w życiu, trafia w bezpieczną przestrzeń, jaką jest krąg oddychających wspólnie ludzi – Twoje holotropowe plemię. Dzięki niemu zyskujemy możliwość twórczego przekształcania i integracji doświadczeń oraz traum z przeszłości – a tym samym zamieszkania w teraźniejszości. Osadzenia się w oddechu, obecności i odpowiedzialności.
Oddychaj, po prostu bądź
Oddech na powrót łączy nas z życiem oraz rytmami natury. Przywraca czucie w ciele i uzdrawia apetyt na więcej – karmiąc tam, gdzie od lat mieszkały deficyty:
- Deficyt dotyku
- Deficyt wolności
- Deficyt miłości
- Deficyt świadomości
- Deficyt ekspresji
Obecność drugiego człowieka obok oraz bycie w grupie pomagają wrócić do naturalnego stanu zaufania oraz poczucia bezpieczeństwa, których mogło zabraknąć na którymś z wczesnych etapów rozwoju. W dzieciństwie lub nawet przed narodzinami. Brak wspomnień traumy może oznaczać wyparcie, a nie brak trudnych doświadczeń. Jeśli w życiu nie jest łatwo i przyjemnie, to często znak, że gdzieś na początku było tak trudno, że psychika dziecka uciekła od traumatyzującego doświadczenia. W ślad za ucieczką, która wtedy była jedynym rozwiązaniem, zniknęła witalność oraz przyjemność bycia w ciele… Czas je odzyskać!
Odpowiedzialność to przede wszystkim adekwatne reagowanie – umiejętność podejmowania decyzji w zgodzie z tym, co pojawia się w ciele. Ochota czy niechęć? Warto za nimi iść – w ruch lub w pasywność. Z każdym oddechem coraz głębiej. Dziki taniec albo błoga, dla wielu osób zakazana, bezczynność. Bycie z tym, co jest. Czucie tego, co się pojawia. Uczenie się własnego rytmu.
Wdech i wydech a wraz z nimi:
- Powrót do wewnętrznego domu, jakim jest Twoje ciało.
- Powrót do pierwszych faz rozwoju – regresja może być uzdrawiająca!
- Powrót do przyjemności i rozkwit seksualności – czerpanie z zablokowanych do tej pory zasobów energetycznych.
- Powrót do kreatywności, rozbujanie wyobraźni oraz swoboda ekspresji.
- Powrót do dorosłości – oddychanie życiem w pełni!
Holotropy to moc, która leczy, regeneruje i zbiera w całość
Portal do fascynującego świata nieświadomości zbiorowej, która łączy wszystkich ludzi – tak, jak łączy nas oddech. Na jej sekretnym, głębokim poziomie, jak pisał Jung, możemy poruszać się wśród tych samych symboli i archetypów. Po to, by odkryć i stworzyć swoja niepowtarzalną, prowadzącą do jedności (mandali) mapę.
Oddychanie w parze – szkoła partnerstwa
Niezależnie od tego, czy na holotropy przyjdziesz sama / sam – będziesz „oddychać w parze”. Twojemu procesowi będzie towarzyszył sitter, osobisty anioł stróż albo ta, która widzi, utula i akceptuje – bez przesadnego matkowania.
Wspólne oddychanie wydobywa na powierzchnię wiele dynamik oraz przekonań. W sposób szczególny skorzystają na nim pary, bo już po kilkunastu minutach będzie wiadomo, czy Wasza relacja „oddycha”. A może jest za ciasna albo za dużo w niej dystansu. Bycie sitterem uczy uważności dawania – bez wchodzenia w rolę ratownika. Oddychanie przy kimś uczy natomiast otwartości na branie oraz czytelnego komunikowania własnych granic.
Nie uciekaj – czuj i bądź widziany / widziana. Nie ratuj i nie próbuj zmieniać – pozwól doświadczać. Tutaj partner spotyka się z partnerką, taka jest przynajmniej możliwość, jeśli na dobre zrezygnujemy z prób bycia mamą lub tatą dla drugiego, dorosłego człowieka.
Nie oczekuj fajerwerków
Dla większości osób holotropy to duże emocje oraz często graniczne doświadczenie – porównywalne ze stanem psychodelicznym po zażyciu substancji czynnej lub ze spotykanym czasami, naturalnym, endorfinowym „hajem” – ciarki na skórze, motylki w brzuchu, lotne myśli i piękne wizje. Ekspansja i uwolnienie!
Bywa jednak, że proces przebiega cicho i dość spokojnie – bez fajerwerków. W takiej sytuacji trudno uwierzyć, że własne doświadczanie lekkiego relaksu jest równie ważne, a być może nawet głębsze, niż dzikie harce dookoła…
Tymczasem każde ciało ma swoje własne tempo oraz sposoby otwierania się oraz integracji emocji. Porównywanie się z kimkolwiek lub nadmierne oczekiwania przed oddychaniem przynoszą często odwrotne rezultaty – napięcie, opór i frustrację. Dlatego już ani słowa o holotropach - te najważniejsze przyjdą do Ciebie z własnego wnętrza. Zaufaj i płyń.
HOLOTROPY są dobre dla:
- Ciebie:)
- Psychoterapeutów i artystów – poznaj siebie dogłębnie, by inspirować i dzielić się z innymi
- Osób w depresji, zagubionych, bezsilnych – kiedy już nic nie działa…
- Ludzi żyjących w stresie, którzy straciły kontakt z ciałem
- Małżeństw i par, które chcą rozwijać swoją relację
- Ciał spragnionych ekspresji i przyjemności
- Głów znudzonych analizą i milionem myśli
- Dusz zgubionych w traumatycznym doświadczeniu z przeszłości
- Duchowych jednorożców, szamanek, uzdrowicieli i wiecznych podróżników
Holotropy to naturalna ścieżka, na której towarzyszy nam odwieczny druh, w wielu kulturach utożsamiany z duchem – ODDECH. Od pierwszego momentu poza łonem matki – do ostatniej minuty życia w ludzkim ciele. Wdech-wydech, który uspokaja umysł, koi zmysły, obniża ciśnienie i poprawia psychofizyczną kondycję.
Na koniec, dla przypomnienia, holotropy to również:
- Energetyczno-emocjonalna higiena
- Naturalna ścieżka rozwoju
- Fizyczno-duchowe SPA
- Głęboki wgląd w siebie i droga samopoznania
- Nawigacja na duchowej ścieżce
- Odzyskiwanie życiodajnej energii libido
- Dzika przyjemność, błogość, połączenie
- Entuzjazm, zadziwienie i radość
- „Hobbystyczny seans spirytystyczny”
- Taniec z demonami krytyki oraz z duchami przeszłości
- Archetypowe spotkania na głębinach psychiki
- Powrót do plemienia i zasiadanie w radzie starszych
- Wykraczanie poza dualizm
- oraz… zabawa po całości!
Czyli po prostu bycie człowiekiem. Niepotrzebne skreśl, potrzebne dopisz... I zapisz się na warsztat – nawet kilka razy w roku, ale nie częściej niż co 6 tygodni – by dać sobie przestrzeń na integrację procesu.
Największy mit dotyczący Oddychania Integratywnego:
- Podczas seansu dochodzi do hiperwentylacji
Niekoniecznie! Oddech, który ma nas wprowadzić w stan zmienionej świadomości jest tylko nieznacznie pogłębiony i lekko przyspieszony, nie bardziej niż kiedy wchodzimy po schodach. Oddychamy we własnym rytmie koncentrując się na oddechu jak podczas medytacji.
Nasi facylitatorzy mają duże doświadczenie w bezpiecznym wprowadzaniu w zmieniony stan świadomości, bez konieczności użycia oddychania prowadzącego do hiperwentylacji. Często też zdarza się, że uczestnik wprowadza się w zmieniony stan świadomości zaraz po relaksacji (jeszcze przed fazą pogłębionego oddechu), szczególnie w przypadku osób oddychających już wielokrotnie.
KTO JEST KIM?

Kasia Kordylewska

Kris Cymerman

Aneta Mistelska

Dr n. med. Zdena Kmunickova

Jerzy (Juras) Łącki

Jacek Żaczek

Karol Głogowski

Ula Wojtkowiak

Magda Mucha
